1.
Pojawia się zawsze gdy najmniej
spodziewam się~
Łapie gdy upadam, czego więcej mogę chcieć?
Nie potrzeba, więcej argumentów,
to jasne, tak idealny.
Naturalnym jest, że przy nim szaleję.
Oh~ samotność zabije mnie,
jeśli obok go nie będzie.
To wina dzikiej krwi czy może jednak~
ref.
spodziewam się~
Łapie gdy upadam, czego więcej mogę chcieć?
Nie potrzeba, więcej argumentów,
to jasne, tak idealny.
Naturalnym jest, że przy nim szaleję.
Oh~ samotność zabije mnie,
jeśli obok go nie będzie.
To wina dzikiej krwi czy może jednak~
ref.
To jego dna, d-d-dna.
To jego dna, przez niego
tracę dech w piersiach,
t-t-tracę dech w piersiach,
jest tak cały czas.
I dlatego właśnie,
najważniejszym jest dla mnie~
Zawsze obok być chce,
to ta dzika krew,
a może jednak,
to jego d-d-dna.
2.
To jego dna, przez niego
tracę dech w piersiach,
t-t-tracę dech w piersiach,
jest tak cały czas.
I dlatego właśnie,
najważniejszym jest dla mnie~
Zawsze obok być chce,
to ta dzika krew,
a może jednak,
to jego d-d-dna.
2.
W jego oczach widać miłość, którą mnie otacza.
Gdy przytula mnie, kompletnie tracę głowę.
zawsze, tak jest~
Nie znam, naszej przyszłości, lecz pewne jest,
że do końca dni, on przy mnie będzie,
niczym anioł czuwał oh~
Gdy przytula mnie, kompletnie tracę głowę.
zawsze, tak jest~
Nie znam, naszej przyszłości, lecz pewne jest,
że do końca dni, on przy mnie będzie,
niczym anioł czuwał oh~
Samotność zabije mnie,
jeśli obok go nie będzie.
To wina dzikiej krwi czy może jednak~
ref.
jeśli obok go nie będzie.
To wina dzikiej krwi czy może jednak~
ref.
To jego dna, d-d-dna.
To jego dna, przez niego
tracę dech w piersiach,
t-t-tracę dech w piersiach,
jest tak cały czas.
I dlatego właśnie,
najważniejszym jest dla mnie~
Zawsze obok być chce,
to ta dzika krew,
a może jednak,
to jego d-d-dna.
3.
To jego dna, przez niego
tracę dech w piersiach,
t-t-tracę dech w piersiach,
jest tak cały czas.
I dlatego właśnie,
najważniejszym jest dla mnie~
Zawsze obok być chce,
to ta dzika krew,
a może jednak,
to jego d-d-dna.
3.
Każdy pocałunek,
zatruwa usta me.
Jak połówki jabłka,
pasujemy do siebie.
Jak Romeo i Julia,
miłość nieposkromiona.
Chce by był blisko,
nie ważne jakim kosztem.
Najlepszym jest,
to widać od razu.
Serce szaleje gdy,
czuję jego obecność.
Gdy spadam na dno,
wznosi mnie do góry.
Wiem, to nie magia,
to jego d-d-dna.
Oooh~ ooooh~~ ooooh~~
ref.
zatruwa usta me.
Jak połówki jabłka,
pasujemy do siebie.
Jak Romeo i Julia,
miłość nieposkromiona.
Chce by był blisko,
nie ważne jakim kosztem.
Najlepszym jest,
to widać od razu.
Serce szaleje gdy,
czuję jego obecność.
Gdy spadam na dno,
wznosi mnie do góry.
Wiem, to nie magia,
to jego d-d-dna.
Oooh~ ooooh~~ ooooh~~
ref.
To jego dna, d-d-dna.
To jego dna, przez niego
tracę dech w piersiach,
t-t-tracę dech w piersiach,
jest tak cały czas.
I dlatego właśnie,
najważniejszym jest dla mnie~
Zawsze obok być chce,
to ta dzika krew,
a może jednak,
to jego d-d-dna.
To jego dna, przez niego
tracę dech w piersiach,
t-t-tracę dech w piersiach,
jest tak cały czas.
I dlatego właśnie,
najważniejszym jest dla mnie~
Zawsze obok być chce,
to ta dzika krew,
a może jednak,
to jego d-d-dna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz